Rozpoczęcie Roku - koktajl i palemki :D
Po połowie dnia spędzonym na plaży czuję się świetnie. Kocham tutejsze fale i wodę, która ma 25 stopni. Siedzieliśmy po prostu na plaży nie robiąc nic. Jest już poza sezonem, więc nie ma turystów tylko miejscowi przychodzą po pracy wykąpać się w morzu.
Wczoraj mieliśmy Coctail Party z naszymi mentorami. Niestety koktajle tylko bezalkoholowe i lekki apertif. Miałam okazję pogadać ze swoją koordynatorką. Boże, ale tutaj wszyscy są mili! Nie ma żadnego problemu ze zmianą przedmiotów. W pewnym momencie podszedł do nas rektor? czy ktoś taki i przed profesjonalną kamerą zaczął z nami gadać. Ciekawe gdzie potem umieszczą ten film i zdjęcia? Po Coctail Party poszliśmy na Beer Party do parku, a potem na Szisza Party. Szalony wieczór.
We wtorek odwiedziłam policję, żeby dostać Confirmation of Stay. Zwykli turyści nie potrzebują tego, ale mogą być w Turcji maksymalnie trzy miesiące. Ja będę prawię pięć, więc wycieczka na komisariat była konieczna. Ale wszystko załatwiłam w pół godziny.
Przy okazji dla tych co nie byli w Turcji, wszelkie urzędy państwowe otwarte są między godzinami: 09.00-12.00 i 13.30-18.00. W międzyczasie mają półtorej godziny przerwy na lunch. Taka turecka sjesta.
Lubię tureckie jedzenie. Przeróżne placki nadziewane farszem, mieszanka mąki z ziemniakami albo podobne do krakowskich obwarzanków - simit, sprzedawane najczęściej na ulicy i stanowiący niedrogi i szybki sposób zaspokojenia głodu. Osobliwością Turcji jest jedzenie wszystkiego na raz, tzn: chleba, ziemniaków i ryżu. W Polsce nie spotkałam się z czymś takim, a tutaj już nawet ja zaczęłam tak jeść. Sposób na to jak zjeść więcej i przytyć :p. Poza tym Turcy uwielbiają zupy, zwane tu Çorba i podawane nie tylko na obiad, ale też śniadanie i kolację. Jedną z najpopularniejszych (jadłam wczoraj, pycha!) jest zupa z soczewicy. Oczywiście podawana z chlebem (ekmek). Bardzo dobrą przekąską jest Gözleme. Na ulicy można często spotkać kobiety wyrabiające i sprzedające ciasta, to właśnie one! Podawane albo z mięsem, albo z pietruszką i serem. Znowu pycha!
Wczoraj mieliśmy Coctail Party z naszymi mentorami. Niestety koktajle tylko bezalkoholowe i lekki apertif. Miałam okazję pogadać ze swoją koordynatorką. Boże, ale tutaj wszyscy są mili! Nie ma żadnego problemu ze zmianą przedmiotów. W pewnym momencie podszedł do nas rektor? czy ktoś taki i przed profesjonalną kamerą zaczął z nami gadać. Ciekawe gdzie potem umieszczą ten film i zdjęcia? Po Coctail Party poszliśmy na Beer Party do parku, a potem na Szisza Party. Szalony wieczór.
We wtorek odwiedziłam policję, żeby dostać Confirmation of Stay. Zwykli turyści nie potrzebują tego, ale mogą być w Turcji maksymalnie trzy miesiące. Ja będę prawię pięć, więc wycieczka na komisariat była konieczna. Ale wszystko załatwiłam w pół godziny.
Przy okazji dla tych co nie byli w Turcji, wszelkie urzędy państwowe otwarte są między godzinami: 09.00-12.00 i 13.30-18.00. W międzyczasie mają półtorej godziny przerwy na lunch. Taka turecka sjesta.
Lubię tureckie jedzenie. Przeróżne placki nadziewane farszem, mieszanka mąki z ziemniakami albo podobne do krakowskich obwarzanków - simit, sprzedawane najczęściej na ulicy i stanowiący niedrogi i szybki sposób zaspokojenia głodu. Osobliwością Turcji jest jedzenie wszystkiego na raz, tzn: chleba, ziemniaków i ryżu. W Polsce nie spotkałam się z czymś takim, a tutaj już nawet ja zaczęłam tak jeść. Sposób na to jak zjeść więcej i przytyć :p. Poza tym Turcy uwielbiają zupy, zwane tu Çorba i podawane nie tylko na obiad, ale też śniadanie i kolację. Jedną z najpopularniejszych (jadłam wczoraj, pycha!) jest zupa z soczewicy. Oczywiście podawana z chlebem (ekmek). Bardzo dobrą przekąską jest Gözleme. Na ulicy można często spotkać kobiety wyrabiające i sprzedające ciasta, to właśnie one! Podawane albo z mięsem, albo z pietruszką i serem. Znowu pycha!
![]() |
Wyrabianie ciasta Gözleme. Tylko kobiety potrafią to robić :) |
Komentarze
Prześlij komentarz