Ogrodowe fantazje

Widoki Peterhofu są na pewno przyjemniejsze dla oka niż "kiczowate" Carskie Sioło. Do wnętrza pałacu nie wchodziłam, ale nie było takiej potrzeby, bo ogrody otaczające dwór wystarczyły na cały dzień chodzenia. Podobno jest to światowa stolica fontann i trudno się z tym nie zgodzić spacerując pośród kaskad w stale obecnej, orzeźwiającej mgiełce wody.
Pogoda tym razem dopisała. Szanując swój czas, bez pośpiechu zwiedziłam każdy zakątek ogrodu. Ciężko mi było opuścić to miejsce.
"Stoję oparta o balustradę pałacu, obserwując Wielką Kaskadę i kanał prowadzący wprost do Zatoki Fińskiej, skąd Piotr Wielki przypływał do swojej ulubionej rezydencji. Nie mogę oderwać oczu od postaci Samsona rozwierającego szczękę lwa, będącym alegorią wygranej Rosjan nad Szwedami. Robi się coraz ciemniej. W końcu ostatnie spojrzenie na Zatokę Fińską i odwracam się, wiedziona poczuciem powrotu do rzeczywistości."
Komentarze
Prześlij komentarz