

Jednym z moich wielu zainteresowań jest FILM i wszystko co się z nim wiążę. Nawet kiedyś chciałam być aktorką, ale przez dziwny rozwój zdarzeń do tego nie doszło. Wszyscy wiemy, że przed nami kolejna Noc Oskarowa. Kto ma szczęście i kasę mógł sobie pojechać do Los Angeles, żeby spróbować choć na 10 metrów zbliżyć się do czerwonego dywanu i ponad głowami tłumu wypatrzeć sylwetki swoich gwiazd.
Nie będę tu obstawiała kto jest faworytem większym czy mniejszym. Oskary rządzą się swoimi prawami i nie zawsze wygrywa najlepszy. A kto będzie tym zwycięzcą? Czy zbierający laury "Artysta"? Dowiem się jutro w "Metrze" ;P.
Komentarze
Prześlij komentarz