Karnawałowe szaleństwo w środku dnia i nocy
Wszędzie gra muzyka, ludzie wrzeszczą i wymachują rękami próbując złapać cukierki, które przebrani ludzie wyrzucają z kolorowych platform. Ja dostaję garścią z nich w głowę i od razu rzuca się na mnie tłum ludzi. Papież i batman obok siebie? To możliwe tylko w Niemczech na kilka dni przed końcem karnawału.
Starsi zachowują się jak młodzi, a młodzi udają starszych. Bez różnicy. Każdy musi być przebrany. Oczywiście każdy z Niemców, bo obcokrajowcy tacy jak ja, tylko próbują złapać w kadr i uwiecznić cały ten cyrk.
Naczekałam się na tę paradę, nie ma co. Już miałam iść, gdy zobaczyłam w tłumie ożywienie. Najpierw przejechał patrol konny, a po chwili w oddali dało się słyszeć muzykę. Jeszcze tylko zajęcie dobrego miejsce i zostałam porwana w rytm zabawy.
Karnawał w Niemczech zaczyna się 11 listopada o godz. 11.11. Najhuczniej obchodzony jest w Kolonii (charakterystyczne są tutaj wielkie kukły polityków), ale też w Düsseldorfie, Dortmundzie czy Bonn. Piwo leje się strumieniami, organizowane są bale oraz imprezy masowe. W Tłusty Czwartek kobiety mają swoje święto. Przejmują całkowitą władzę w państwie organizując szturmy na miejskie ratusze i bezkarnie obcinając panom krawaty.
![]() |
Całe miasta na parę dni zamieniają się w wesołe miasteczka |
Naprawdę polecam wypad do naszych zachodnich sąsiadów w czasie karnawału. Najlepiej uzbrojonym w aparat i piwo pod ręką, by przekonać się, że Niemcy też się bawią. (Chociaż niektórych to może rozczarować. Znam przykłady;).

Komentarze
Prześlij komentarz