Pierwszy tydzień w skrócie
Z niecierpliwością czekam na mój pierwszy event, który ma się odbyć w piątek. Ale póki co, zwiedzam miasto. Plan metra nie ma już dla mnie tajemnic i coraz lepiej odnajduję się na petersburskich ulicach. Zaczynam od cerkwi Spas-na-Krowi. Powstała w miejscu zamachu na cara Aleksandra II, dokonanego zresztą przez Polaka, dążącego do obalenia caratu. Spisek się nie udał, brat cara zapoczątkował nową falę represji, a w miejscu śmierci poprzednika nakazał wybudować świątynię. Wnętrze to prawdziwa uczta dla oczu. Każdy kawałek ściany pokryty jest mozaikami. Żałuję, że nie mam lepszego aparatu.
![]() |
Kolorowa cerkiew nad kanałem Gribojedewa |
![]() |
Gdybym tylko miała lepszy aparat! :/ |
Spaceruję między ulicami Newskim Prospektem a Sadową, gdzie znajdują się dwa znamienite petersburskie muzea - Rosyjskie oraz Etnograficzne. Usytuowane we wspaniałym pałacu pośród parku, których drzewa zasadził sam Piotr I. Do żadnego z nich jednak nie zaglądam. To mój sprzeciw wobec trzy razy droższych biletów dla obcokrajowców. Nawet w taki upał, kiedy wnętrza dałyby upragniony chłód.
![]() |
Pomnik Puszkina - w tle Muzeum Etnograficzne |
Nieco dalej znajduje się Zamek Inżynieryjny. Miejsce do dziś emanuje swoją tajemniczością. Car Paweł bojąc się o swoje życie, zapragnął wybudować pałaco-fortecę, do której po czterech latach od rozpoczęcia budowy, wprowadził się wraz z rodziną z Pałacu Zimowego. Jednak nie nacieszył się swoją rezydencją. Po 40 dniach został zamordowany w swojej własnej komnacie. Zamek opuszczono, a następnie przekazano Głównej Szkole Inżynieryjnej, od której wziął nazwę.
![]() |
Skryty Zamek Inżynieryjny |
Newski Prospekt - główna arteria miasta, bez cienia przesady porównywana do Oxford Street w Londynie czy Pól Elizejskich w Paryżu. Została wytyczona przez Piotra I chcącego połączyć Admiralicję i Pałac Zimowy z centrum miasta. Wzdłuż niej pełno jest drogich butików i restauracji. Stacja metra na Newskim (pod "budynkiem Pepsi") była dla nas głównym miejscem spotkań. Tutaj wszystko się zaczynało i kończyło. Nasze eventy, spotkania aiesecowe czy po prostu zwiedzanie miasta. Najbardziej charakterystyczną budowlą po wyjściu ze stacji jest Sobór Kazański. Otoczony imponującą kolumnadą, miał przypominać Bazylikę św. Piotra w Rzymie. Zamysł nie za bardzo się udał. Budowla z zewnątrz przytłacza i zakrywa praktycznie całkowicie cerkiew. Co innego wnętrze, które jest niezwykle przestronne i skromne. Przed ołtarzem widzę sporą kolejkę ludzi. To tutaj znajduje się ikona Matki Boskiej Kazańskiej, przed którą wierni składają swoje modły. Ten nastrój pobożności sprawia, że aż głupio mi robić zdjęcia. Pstrykam parę fotek i wychodzę.
![]() |
Fasada soboru od strony Newskiego Prospektu |
![]() |
Skromnie i okazale - wnętrze soboru |
Na placu pałacowym przed Ermitażem spotykam się z grupą Aiesecerów. Mamy dziś zorganizowaną wycieczkę po romantycznej części Petersburga. Są Włosi, Czeszki, Meksykanie, no i oczywiście my - Polki Paulinas. Specjalnie wynajęty fotograf ma być dokumentalistą naszego spotkania. Dzielimy się na dwie grupy. Na początek zagadka. Która z rzeźb na fasadzie muzeum przedstawia poetę Starożytnej Grecji? ;)
Nad kanałem zimowym słyszę historię, jakoby córka jednego z dworzan miała skoczyć do "zimnej" wody i utonąć, nie mogąc zaznać szczęścia w wystawnym świecie pałacu. Ogarnia mnie chwila zadumy. W pewnym momencie przewodniczka rozwiewa nasz smutny nastrój i wyjmuje z torby rosyjskie przebrania. Mamy odegrać scenkę pokazując jak odbieramy rosyjską kulturę. Jedna para zaczyna tańczyć zorbę, druga na poważnie wyjmuje papierosa i pustą butelkę strojąc groźne miny. Śmiechu jest co nie miara. Przygląda się nam para rosyjskich policjantów, a zdziwieni turyści oglądają się za siebie.
Przy pomniku Iwana Kryłowa, poety i bajkopisarza rosyjskiego, piszemy na oddzielnych kartkach złote myśli, które potem wrzucamy do kapelusza i losujemy. Ale to co wylosowałam, zostawię dla siebie. :) Na zakończenie kierujemy się ku najmniejszemu pomnikowi Petersburga poświęconemu... ptaku. Czyżyk-pyżyk, bo tak się nazywa stoi nieco powyżej lustra wody Fontanki. Pełno wokół turystów próbujących trafić monetą w niewielką podstawę pomnika, oraz nowożeńców starających się nie uronić kropli z kieliszka wódki przymocowanej na sznurka i obijającej się od głowy czyżyka. Dowód na to, że Rosjanie mają jednak poczucie humoru :P.
![]() |
ЧИЖИК - ПЫЖИК |
Ostatni dzień przed eventem. Spotykamy się na Polu Marsowym i omawiamy szczegóły naszego polskiego występu. Czas już zacząć cel mojej wizyty.
![]() |
Widok Cerkwi Spas-na-Krowi z Pola Marsowego |
Komentarze
Prześlij komentarz