Ładną mamy wiosnę tej zimy
Po powrocie do Polski i załatwieniu wszelkich formalności związanych z wyjazdem, miałam ponad miesiąc wolnego. Wykorzystałam go jeżdżąc głównie na nartach, na co pozwoliła też długa zima. W przeciwieństwie do tej tegorocznej, która trwała miesiąc. Dwa tygodnie temu byłam pierwszy raz od jesieni na rowerze. Na polach jeszcze leżał śnieg, a ja jechałam bez kurtki, bo tak było ciepło. Dzisiaj też sprawiłam sobie dwugodzinną przejażdżkę. Dziwnie to wyglądało - takie ogołocone drzewa, zamarznięte jezioro, a ja znów ubrana jak na wiosnę. W końcu wciąż jest kalendarzowa zima. Ale słońce tak pięknie świeciło, a powietrze było przecudne, nie tak duszne jak latem. Zaskakuje nas ta pogoda, na szczęście pozytywnie!
Komentarze
Prześlij komentarz