Johnny Walker
Kazali nam przyjść na 16.00, ludzie zaczęli się schodzić o 19.00. Najpierw byli to Aiesecerzy. Naszym zadaniem było stać przy stoisku pełnym pocztówek z Polski i polskiej czekolady, i udzielanie informacji o Polsce każdemu kto podejdzie do nas. Robota w sumie nijaka, a nas Polaków było i tak sześciu, głównie więć oglądałam zorganizowane przez Rosjanki występy. Każdy kraj miał się przedstawić na scenie. Polsce przypadła do udziału lekcja polskiego: "trzysta trzydzieści trzy", "no i cóż, że ze Szwecji" i oczywiście osławiony Szczebrzeszyn. Próbowałam wytłumaczyć, że Rosyjski też jest trudny, ale każdy uważał, że to tylko polski jest jednym "śćź". Wyszłam trochę wcześniej, ale i tak przed północą, żeby zdążyć na metro. Poza tym miałam dosyć już paradowania w stroju "ruskijej babuszki", w który to Rosjanki mnie przebrały.
![]() |
Nieturecki taniec brzucha |
Polsko - rosyjska babuszka przy polsko - brazylijskim stoisku |
Komentarze
Prześlij komentarz